Wielu posłów domaga się zajęcia jednolitego stanowiska przez UE podczas konferencji klimatycznej. Postulat ten jest mało realny zważywszy z jednej strony na sprzeczne konkluzje formułowane przez naukowców co do faktycznego wpływu człowieka na zmiany klimatyczne oraz jego skali. z drugiej natomiast państwa członkowskie mają w tym względzie sprzeczne interesy. Cała europejska akcja walki z tzw. globalnym ociepleniem ogniskuje się wokół redukcji emisji dwutlenku węgla czyli CO2. Jeśli np. we Francji około 75% energii pochodzi z atomu, a w Polsce ponad 90% energii z węgla, to w praktyce mimo szczerych chęci trudno oczekiwać jednolitego stanowiska w tej sprawie.
Nawet przy założeniu poważnego wpływu człowieka na atmosferę, nie można w krótkiej perspektywie czasowej domagać się poświęcenia na ołtarzu klimatycznej bitwy gospodarek narodowych wielu krajów członkowskich Unii. Doprowadzi to w trybie ekspresowym do podwyżki cen energii, jednocześnie potęgując nastroje antyunijne.
M. Piotrowski